GRYŹLI PARKIET
O takim sukcesie Szanownemu Prezesowi nie śniło się nawet w najbardziej frywolnych snach po mocno zakrapianej kolacji. Jego chłopcy pokonali wszelkie przeciwności losu, pokazali charakter potomków pradawnego plemienia drzewiczan i mimo kłopotów kadrowych awansowali aż do półfinału.
Do wyścigu o posrebrzany kielich przystąpiło 28 drużyn z powiatów opoczyńskiego i przysuskiego, które w obecności kamer zostały rozlosowane do siedmiu grup eliminacyjnych. "Szacunek" znalazł się w piątej grupie wraz z utytułowanym zespołem "Jesionów" Gielniów, tradycyjnym rywalem "Iskrą" Żardki i wielką niewiadomą - Modrzewianką.
Faza eliminacyjna - niedziela, 3 lutego
Ależ nerwowo było w "Szacunku" przed rozpoczęciem eliminacji. Okazało się, że sztab szkoleniowy ma do dyspozycji tylko ośmiu chłopa. Inni się wykruszyli - jeden przyniósł L4, drugi pojechał do szkoły (nie wiadomo po co), trzeci śpiewał "Sokoły" na weselu a czwarty akurat miał służyć do mszy. - Nie wiem jak poskładać te klocki - zwierzył się swej czteroletniej latorośli pierwszy trener. Wypowiedział te słowa podczas układania puzzli, ale przyjmijmy, że myślał o drużynie.
Na domiar złego pierwszym rywalem był przeciwnik najgroźniejszy - "Jesiony". Zaczęło się fatalnie. Już na początku meczu groźnej kontuzji doznał Litza, który zerwał boczne więzadła prawego kolana. O dalszej grze nie było mowy. Co gorsza, zawodnik będzie chyba musiał zakończyć halową karierę piłkarską.
Osłabiona drużyna na szczęście nie załamała się i podjęła walkę z "Jesionami". Walkę okupioną skrajnym wycieńczeniem, jakiego do tej pory nie zaznała. Chłopcy wprost słaniali się na nogach ale przy niespotykanie wysokiej skuteczności - sześć strzałów, cztery gole - jakimś cudem wygrali. Nieprzychylne "Szacunkowi" trybuny (Natka wszystko obserwował i wiemy kto nas "lubi") zamilkły.
Drugi mecz to bułka z masłem. "Iskra" nie miała tym razem ikry, dlatego pięć bramek F.T. należy uznać za najmniejszy wymiar kary. Trzeci rywal - zespół Modrzewianki - czmychnął z Drzewicy. Głodny arbiter mógł więc z zadowoleniem odgwizdać walkower i pójść na kolację. Zadowoleni byli też wyczerpani "Szacunkowcy", którzy na hali spędzili pół dnia i zatęsknili za ciepłem domowego ogniska. Po powrocie do swych rodzin ostatkiem sił wyszeptali: Jesteśmy pierwsi w grupie, awans jest nasz. Dobranoc.
Wyniki - Grupa V
"Jesiony" Gielniów - "Szacunek" Drzewica 3:4 Bramki: Di Stefano, Di Stefano, Kalol, Di Stefano
"Szacunek" Drzewica - "Iskra" Żardki 5:0 Bramki: Di Stefano, Kalol, Di Stefano Bogi, Kalol
"Szacunek" Drzewica - Modrzewianka 3:0 walkower (Modrzewianka czmychnęła z hali)
Modrzewianka - "Iskra" Żardki 0:0
"Jesiony" Gielniów - Modrzewianka 1:0
"Jesiony" Gielniów - "Iskra" Żardki 7:0
Tabela
Lp. |
Team |
Mecze |
Punkty |
Bramki |
1 |
"Szacunek" Drzewica |
3 |
9 |
12:3 |
2 |
"Jesiony" Gielniów |
3 |
6 |
11:4 |
3 |
Modrzewianka |
3 |
1 |
0:4 |
4 |
"Iskra" Żardki |
3 |
1 |
0:12 |
Faza finałowa - niedziela, 10 lutego
Jeśli ktoś uważał, że "Szacunek" osiądzie na laurach i zadowoli się samą obecnością w elicie, srodze się mylił. A sądziło tak wielu, m.in. Pele, który jako tzw. sierotka losował składy grup finałowych. Drużyna F.T. trafiła do grupy trzyzespołowej wraz z pierwszą reprezentacją Zespołu Szkół Prywatnych w Opocznie i ponownie z "Jesionami". - Szacunko non brasiliana, amatoros zero avansa - wróżył gość z Ameryki Południowej.
Panie Brazylijczyk, myliłeś się Pan. Brazyliany może i nie było, ale taktyką, skutecznością i nieustępliwością "Szacunek" zaskoczył rywali. Najpierw pokonał faworyzowanych "Prywaciarzy", a później nie dał szans "Jesionom", które chciały pomścić porażkę sprzed tygodnia. Znowu zwycięstwo w grupie i awans do półfinału - sensacja stała się faktem!
Bój o wielki finał rozgrzał publikę do czerwoności. "Szacunek" kontra Gorzałków. Amatorzy kontra ligowcy. Prowadzenie drzewiczan i ich desperacka obrona przed wściekle atakującymi opocznianami. Trzy minuty przed końcem Gorzałków doprowadza do remisu. Wreszcie karne, a w nich jedną bramką wygrywają goście. Do pełni szczęścia brakowało tak niewiele... Ktoś płacze... Tak, to Bogi...
Mecz o trzecie miejsce, mimo że derbowy, nie miał już takiego ciężaru gatunkowego. Z chłopców całkowicie zeszło powietrze i nie postawili zbyt wygórowanych warunków Gerlachowi. KSG wygrał gładko i zdobył najmniejszy puchar. Pierwsze miejsce wywalczyły Januszewice po zwycięstwie nad Gorzałkowem.
Czwarta lokata w turnieju to jak na razie największy "halowy" sukces "Szacunku". Teraz chłopcy muszą wylizać rany i nadrobić sobotnio-wieczorne zaległości. Nareszcie.
Wyniki grupy I
ZS Prywatnych I - "Szacunek" Drzewica 0:3 Bramki: Di Stefano, Di Stefan, Kalol.
"Szacunek" Drzewica - "Jesiony" Gielniów 3:1 Bramki: Kalol, samobój, Bogoosh.
ZS Prywatnych I - "Jesiony" Gielniów 1:3
Tabela
Lp. |
Team |
Mecze |
Punkty |
Bramki |
1 |
"Szacunek" Drzewica |
2 |
6 |
6:1 |
2 |
"Jesiony" Gielniów |
2 |
3 |
4:4 |
3 |
ZS Prywatnych I |
2 |
0 |
1:6 |
Półfinały
Gorzałków - Szacunek Drzewica 1:1 (karne 3:2)
Bramka: Di Stefano.
Karne: Bogi, Bogoosh.
Januszewice - Gerlach Składowski 4:2
Mecz o 3 miejsce
Gerlach Składowski - "Szacunek" Drzewica 4:0
Finał
Januszewice - Gorzałków 4:0
W turnieju "Szacunek" grał w skałdzie: Martyna, Slavio, Jack, Sylvinho, Pepper, Kalol, Di Stefano, Bogi, Bogoosh, Pablo, Litza (ciężka kontuzja), Natka (okrzyki, obserwacja kibiców).
|